Waszym zdaniem: dwa mieszkania, różne sposoby na szarość.


Dwa mieszkania, oba w szarościach, oba minimalistyczne, jednak w każdym szarości są inaczej użyte. Która wersja podoba Wam się najbardziej i dlaczego? Sama zastanawiam się czy wybrałabym, któryś z tych sposobów, czy po prostu mix obu…

W pierwszym przypadku …

Mieszkanie jest całe szare, a dokładnie jest to szara zieleń, nieco zbliżona do khaki. Dla mnie zbyt przytłaczająca. Nie wyobrażam sobie siebie w jesienne popołudnie w takim otoczeniu, w takich barwach. Dużo kolorowych dodatków, dużo świec chyba nawet nie podołałoby z moimi wymogami odnośnie przytulności.

A Wy jak sądzicie?





W drugim przypadku...

Jest nieco lepiej. Ściany są już jasne, gdzieniegdzie pojawia się drewno, takie zabiegi wprowadzają już więcej światła, przestrzeń wydaje się być większa, jest przytulniej. Choć i tu trochę ponarzekam … brakuje mi jakiegoś soczystego akcentu :)

Którą wersję wybieracie? A może też wolicie mix obu jak ja?






Ola z apetycznego wnętrza

4 komentarze:

  1. Dokładnie, wymieszałabym oba mieszkania razem. Wtedy wyszło by coś pięknego i nietuzinkowego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę klasyczną szarość, ale w jednym pomieszczeniu, na przykład w sypialni, można dać ten drugi odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem zdecydowanie za drugim przypadkiem.. jasne ściany i drewno..
    Lubię monochromatyczne wnętrza, ale też nie pogardziłabym jakimś kolorowym dodatkiem :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. podobają mi się taie wnętrza ale...tylko na zdjęciach, osobiscie preferuję coś cieplejszego,z bogatsza gamą kolorystyczną :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram