Dwa mieszkania, oba w szarościach, oba minimalistyczne, jednak w każdym szarości są inaczej użyte. Która wersja podoba Wam się najbardziej i dlaczego? Sama zastanawiam się czy wybrałabym, któryś z tych sposobów, czy po prostu mix obu…
Mieszkanie jest całe szare, a dokładnie jest to szara zieleń, nieco zbliżona do khaki. Dla mnie zbyt przytłaczająca. Nie wyobrażam sobie siebie w jesienne popołudnie w takim otoczeniu, w takich barwach. Dużo kolorowych dodatków, dużo świec chyba nawet nie podołałoby z moimi wymogami odnośnie przytulności.
Jest nieco lepiej. Ściany są już jasne, gdzieniegdzie pojawia się drewno, takie zabiegi wprowadzają już więcej światła, przestrzeń wydaje się być większa, jest przytulniej. Choć i tu trochę ponarzekam … brakuje mi jakiegoś soczystego akcentu :)
Którą wersję wybieracie? A może też wolicie mix obu jak ja?
foto / mieszkanie 1 / mieszkanie 2
Dokładnie, wymieszałabym oba mieszkania razem. Wtedy wyszło by coś pięknego i nietuzinkowego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja wolę klasyczną szarość, ale w jednym pomieszczeniu, na przykład w sypialni, można dać ten drugi odcień :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zdecydowanie za drugim przypadkiem.. jasne ściany i drewno..
OdpowiedzUsuńLubię monochromatyczne wnętrza, ale też nie pogardziłabym jakimś kolorowym dodatkiem :))
Pozdrawiam
podobają mi się taie wnętrza ale...tylko na zdjęciach, osobiscie preferuję coś cieplejszego,z bogatsza gamą kolorystyczną :)
OdpowiedzUsuń