moje okno ...


Wiem, że wielu z Was wielokrotnie na moje pytanie o czym chcielibyście poczytać na blogu odpowiadało: pokaż nam jak mieszkasz. Nadszedł czas aby odkryć kilka moich ulubionych kątów oraz to jak mieszkam. Zapraszam. 

Tak się składa, że przez ostatnie 7 lat przeprowadzałam się 12 razy. Jest tego sporo. Ten powód doprowadził do tego, że nauczyłam się żyć baaardzo minimalnie, bo zawsze pakowałam się do maksymalnie dwóch walizek, jednej większej, drugiej mniejszej, laptop przez ramie i w drogę. Ostatnio stwierdziłam, że czas usiąść w jednym miejscu na dłużej i otoczyć się tym, co będzie przypominać mi w jakiś sposób domowy zakątek. A spanie na materacu przez ostatni rok odstawić w zapomnienie :)

Dziś chciałam pokazać Wam jedno z moich ulubionych miejsc, którym jest parapet... Tak, mam szeroki parapet, podobnie jak wiele innych osób zawsze marzyłam o miejscu gdzie wieczorem będę mogła usiąść z poduszką i popatrzeć, co dzieje się na zewnątrz. Marzenie się spełniło, ponieważ w ten sposób mogę spędzać zimne wieczory w moim mieszkaniu. Dopiero powoli oswajam to miejsce drobnym przedmiotami, bo tak jak wspominałam, do tej pory było u mnie totalne minimum, tylko potrzebne elementy na co dzień. Dziś parapet jest miejscem głównie dla rośli, a w niedalekiej przyszłość pokażę Wam moją szklarnię, która czeka na wyposażenie. Śledzę teraz przeprowadzkę Radostiny z 79ideas i dokładnie, podobnie jak ona szukam inspiracji na mojej miejsce, dlatego uzbrójcie się w cierpliwość, bo tak jak twierdzą moi znajomi: u Ciebie tak przytulnie i minimalnie. 




Ola z apetycznego wnętrza

17 komentarzy:

  1. Kurczę, a ja mam problem z moimi parapetami. Zwłaszcza ten w sypialni nie daje mi spokoju. Jest szeroki, ma potencjał, a ja jakoś nie mogę się do niego przekonać. Póki co stoją na nim książki do nauki angielskiego i roślinka przytargana z domu rodziców... Nie mam siły, żeby sie w sobie zebrać i doprowadzić parapet do porządku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, obecnie moda jest na parapet minimalny i pełen dekoracji :) więc wybierasz co chcesz :)

      Usuń
  2. Ach te parapety, miały służyć kwiatkom, a teraz sa również ozdoba domu - poprzez dodatki :)
    Czekam na kolejne odsłony domu :)
    Pozdrawiam, Aga F. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja zazdroszczę starego typu kaloryferów ;) sama mam duży i szeroki parapet ale jakoś nie bardzo potrafię go zagospodarować ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mojej mieszkanie jest naprawdę bardzo śmieszne :) może zrobię o tym wpis? ;)

      Usuń
  4. 12 razy przeprowadzałaś się? oj chyba nie dałabym rady tak:P na początku na parapecie chciałam mieć wszsytko teraz na szczęście króluje minimalizm tak jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 12 razy to tak konkretnie, bo jeśli by policzyć przenosiny z miejsca w miejsce to byłoby tego trochę więcej ... w każdym razie teraz jest nieco spokojniej :)

      Usuń
  5. prostota + biel= pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie to ostatnie zdjęcie, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uh, od urodzenia w jednym mieszkanku :) 20 lat zleciało i jeszcze zapewne troszkę tu pobędę. Wreszcie jednak zadbałam o swój kącik i nigdzie nie czuję się tak dobrze, jak w moim pokoju! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te stwierdzenie-przytulnie. Tak określali znajomi mieszkanie mojej mamy. Marzyłam, by i moje takie było :) w moim stylu, białe-ale nadal przytulne :) I chociaż nadal w niektórych pokojach nie ma mebli, tapet... to już udało mi się usłyszeć te stwierdzenie :D I poczułam się jak w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie urządzony parapecik :) A myślałaś kiedyś o zmianie grzejników na bardziej dekoracyjne? Fajne propozycje grzejników możesz znaleźć na http://centrumgrzewcze24.pl/

    OdpowiedzUsuń

Instagram