Wiem, że wielu z Was wielokrotnie na moje pytanie o czym chcielibyście poczytać na blogu odpowiadało: pokaż nam jak mieszkasz. Nadszedł czas aby odkryć kilka moich ulubionych kątów oraz to jak mieszkam. Zapraszam.
Dziś chciałam pokazać Wam jedno z moich ulubionych miejsc, którym jest parapet... Tak, mam szeroki parapet, podobnie jak wiele innych osób zawsze marzyłam o miejscu gdzie wieczorem będę mogła usiąść z poduszką i popatrzeć, co dzieje się na zewnątrz. Marzenie się spełniło, ponieważ w ten sposób mogę spędzać zimne wieczory w moim mieszkaniu. Dopiero powoli oswajam to miejsce drobnym przedmiotami, bo tak jak wspominałam, do tej pory było u mnie totalne minimum, tylko potrzebne elementy na co dzień. Dziś parapet jest miejscem głównie dla rośli, a w niedalekiej przyszłość pokażę Wam moją szklarnię, która czeka na wyposażenie. Śledzę teraz przeprowadzkę Radostiny z 79ideas i dokładnie, podobnie jak ona szukam inspiracji na mojej miejsce, dlatego uzbrójcie się w cierpliwość, bo tak jak twierdzą moi znajomi: u Ciebie tak przytulnie i minimalnie.
foto // apetyczne wnetrze
mam podobną poduchę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! :)
UsuńKurczę, a ja mam problem z moimi parapetami. Zwłaszcza ten w sypialni nie daje mi spokoju. Jest szeroki, ma potencjał, a ja jakoś nie mogę się do niego przekonać. Póki co stoją na nim książki do nauki angielskiego i roślinka przytargana z domu rodziców... Nie mam siły, żeby sie w sobie zebrać i doprowadzić parapet do porządku.
OdpowiedzUsuńwiesz, obecnie moda jest na parapet minimalny i pełen dekoracji :) więc wybierasz co chcesz :)
UsuńAch te parapety, miały służyć kwiatkom, a teraz sa również ozdoba domu - poprzez dodatki :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne odsłony domu :)
Pozdrawiam, Aga F. :)
dokładnie tak jest! :)
UsuńA ja zazdroszczę starego typu kaloryferów ;) sama mam duży i szeroki parapet ale jakoś nie bardzo potrafię go zagospodarować ...
OdpowiedzUsuńto mojej mieszkanie jest naprawdę bardzo śmieszne :) może zrobię o tym wpis? ;)
Usuń12 razy przeprowadzałaś się? oj chyba nie dałabym rady tak:P na początku na parapecie chciałam mieć wszsytko teraz na szczęście króluje minimalizm tak jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń12 razy to tak konkretnie, bo jeśli by policzyć przenosiny z miejsca w miejsce to byłoby tego trochę więcej ... w każdym razie teraz jest nieco spokojniej :)
Usuńprostota + biel= pięknie :)
OdpowiedzUsuńja naprawdę jestem minimalistą :)
UsuńŚwietnie to ostatnie zdjęcie, czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńpowolutku :) cierpliwości, a coś znów pokażę :)
UsuńUh, od urodzenia w jednym mieszkanku :) 20 lat zleciało i jeszcze zapewne troszkę tu pobędę. Wreszcie jednak zadbałam o swój kącik i nigdzie nie czuję się tak dobrze, jak w moim pokoju! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te stwierdzenie-przytulnie. Tak określali znajomi mieszkanie mojej mamy. Marzyłam, by i moje takie było :) w moim stylu, białe-ale nadal przytulne :) I chociaż nadal w niektórych pokojach nie ma mebli, tapet... to już udało mi się usłyszeć te stwierdzenie :D I poczułam się jak w domu :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie urządzony parapecik :) A myślałaś kiedyś o zmianie grzejników na bardziej dekoracyjne? Fajne propozycje grzejników możesz znaleźć na http://centrumgrzewcze24.pl/
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie udekorowana przestrzeń przy oknie. Jestem w trakcie budowy domu i zastanawiam się nad parapetami drewnianymi podobnie tak, jak ty masz u siebie. Myślisz, że będzie to dobra decyzja?
OdpowiedzUsuń