Zawsze, gdziekolwiek mieszkam, przebywam muszę mieć obok łóżka (no.. obecnie materaca ;)) nocną lampkę. Służy mi ona przede wszystkim gdy chce coś przeczytać, ale także buduje wspaniały nastrój. Znalazłam kilka inspiracji lampek nocnych.
Jak się okazuje, niekoniecznie musza to być kinkiety lub stojące lampy. Bardzo często można spotkać wersje wiszące i w sumie te najbardziej do mnie obecnie przemawiają. Jest to coś w stylu trendu "pan tu nie stał", o którym pisałam jakiś czas temu. Polecam ten post tym, którzy nie wiedzą o co chodzi :)
Ja też ma swoją obok łóżka i jest niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Viola
Prosto i efektownie, tak jak lubimy ;)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te wiszące.. ale przy moim mentalnym adhd i potrzebie ciągłych zmian, troche by sie nie sprawdziły :D
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta czarna poducha :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają te żarówki :)
OdpowiedzUsuńpomysl z zarowkami cudowny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Te lampy obok sofy są świetne, mam w domu podobne, tylko że ich osłonka jest brązowa :)
OdpowiedzUsuńSzukam zdjęcia kobiety w krawacie. Pomoże ktoś?
OdpowiedzUsuńto Scarlett Johansson :)
Usuń