Pamiętam, jak jeszcze niedawno pisałam Wam za co lubię jesień, a tu już wiosna. Choć ta pora roku zbiera się bardzo powoli do rozkwitu, to dobrze, że na zewnątrz jest taka pogoda, która zachęca do wyjścia na zewnątrz i spacerów.
Bardzo lubimy spacery, ale które mają jakiś cel … Od roku jestem ogromną fanką gry terenowej Geocaching (TUTAJ). Zna ktoś z Was? Uwielbiam! Nawet w drodze z pracy nieraz sprawdzam, czy przypadkiem nie przechodzę obok jakiejś skrytki. Ostatnio na takie poszukiwania wybraliśmy się do Doliny Śłużewieckiej. Skrytki miały swoje miejsca w dziuplach, były podwieszane na drucikach i także dopinane na magnesie. Na czym polega zabawa? Na świecie jest mnóstwo skarbów, do których dążą tłumy! Nie rozchodzi mi się o skarby, typu: złoty pociąg, ale o małe skrytki, w których czeka na Was karteczka do wpisania się i „zalogowania”. Prowadzą nas do tego współrzędne geograficzne i wskazówki założyciela skrytki. Każdy może wykonać swoją skrytkę i umieścić do niej opis i dojście na stronie geocaching. W Polsce już nawet w najmniejszych miasteczkach są poukrywane skarby, sprawdźcie, może ktoś u Was na płocie ukrył coś niesamowitego! :)
W ubiegłym roku idąc tropem różnych skarbów zwiedziliśmy pół Portugalii! Skrytki są umieszczone zazwyczaj w ciekawych miejscach lub położonych widokowo. W ten sposób wspaniale poznaje się ważne i tajemnicze zakątki miasta. Aby dostać się do niektórych skrytek trzeba wykonać małe zadanie lub … tak jak ja wczołgać się do ciemnej jaskini na czworakach. W Dolinie Służewieckiej czekała na nas także zagadka (TUTAJ). Przez chwilę można poczuć się jak w podstawówce: „policz ile szczebli ma drabinka” lub „policz ile drewnianych ławek jest na skwerku”.
Kilka lat temu o tym usłyszałam pierwszy raz i kiedyś się w to "pobawię" ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa aplikacja, pierwszy raz na nią trafiłam i myślę, że spróbuję. Zobaczę co znajdę u mnie w mieście.
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia! Aż chciałoby się wrócić do wiosennej pory :)
OdpowiedzUsuń