Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Ja nigdy nie pogłębiałam tego tematu, chociaż jestem tego świadoma, że istnieje wiele przedmiotów bez, których na co dzień bym się nie obyła. Pewnie wielu teraz pomyślało o telefonie, nie... bez tego akurat mogłabym funkcjonować :) Ostatnio zrobiłam małe przemeblowanie pokoju, a w międzyczasie przeczytałam artykuł na temat rzeczy w najnowszym Znaku, chciałam się z Wami podzielić moją refleksją.
Rzeczy, wiecie, że jesteśmy od nich uzależnieni? nie wierzycie? Ja też tak mówiłam, ale gdy przeczytałam rozmowę z Bjørnar Olsen zmieniłam zdanie. Świat nie istniałby bez rzeczy. Jeden prosty przedmiot: telefon. Na początku miała być to maszyna, służąca do krótkiej komunikacji. Jako dziecko, pamiętam jak długo czekaliśmy na połączenie do rodziny za granicę ... a teraz, teraz w telefonie znajdziemy wszystko, bank, sieć znajomych, aparat fotograficzny ... Osoba, która jako pierwsza wynalazła telefon, czy wiedziała o tym jak bardzo jej postęp zmieni Świat? Kolejna rzeczy, o której była mowa w wywiadzie, to zabytki. Przecież to też rzeczy. Dlaczego zachowujemy rzeczy z przeszłości? Dlaczego dbamy o ruiny? A te bardziej współcześniejsze burzymy? Jak np. Dworzec w Katowicach lub Super Sam w Warszawie? Później żałujemy ... ludzie, którzy byli związani z tymi miejscami bardzo przeżywają ich brak, a jest to: zwykłe przywiązanie do rzeczy, którego nie jesteśmy do końca świadomi ...
Gdy pisałam Wam post o mieszkaniu hipstera (czy mieszkasz jak hipster? zrób test ), długo zastanawiałam się co charakteryzuje ten styl życia. Ten styl, także zależy od rzeczy. Podobnie minimalizm, głosi aby mieć jak najmniej, aby starać się jak najbardziej ograniczać, ale korzystać w 100% z życia, jednak ... wszystko zależy od rzeczy. Sama spojrzałam po swoim pokoju i zastanowiłam się od czego jestem w nim uzależniona i czego by mi brakowało. Są tez takie przedmioty, które wręcz zachęcają mnie do siebie, np. wygodny fotel. teraz dopiero widzę, jak bardzo one uzależniają.
Ja nie obyła bym się bez mojego wygodnego fotela i ... chyba tylko bez niego ;)
OdpowiedzUsuń:) to podobnie jak ja, ale on jest zdradliwy, bo czasem nie ma czasu w niego się wtopić, a sam zachęca swoim widokiem ;)
UsuńNa stoliczku proponowałabym zabronić siadać. W ogóle co to za pomysł, przecież od razu widać, że to jest stolik a nie krzesło! Do dworca w Katowicach byłam bardzo przywiązana i nie mogę się pogodzić z aktualnym wyglądem. A rzeczy do których jestem przywiązana... Moje biurko, zbudowane rekami ojca i męża, na pewno. Wysoka, wąska komoda "na wszystko". I jeszcze może fotel biurkowy, najwygodniejsze siedzisko w moim domu :)
OdpowiedzUsuńDworzec w Katowicach zburzono, a później zaczęto za nim tęsknić i niestety, ale przywrócenie kolumn do życia nie jest według mnie rekompensatą za zniszczenie dzieła ... Masz rację, wiele rzeczy nie tyle uzależnia, ale jest wspomnieniem, sentymentem ... :)
UsuńHm... jakoś nie umiem sobie uświadomić mojej zależności... Rozglądam się i rozglądam i nie wiem. Teraz wszytsko chowam przed dziećmi i raczej mało czerpię radośći z przestrzeni, bo ciągle jest każda rzecz nie tak. Może to jest przyczyną?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
:) dzieci to przeszkoda, ale czy przypadkiem gdy się one pojawiły w domu, nie pojawiły się rzeczy bez których nie można byłoby się obejść macierzyństwie? :)
UsuńSuper fotel :) Nie jestem pewna czy uzależnienie to dobre słowo by opisać zjawisko przywiązania (przyzwyczajenia) do rzeczy. W moim przypadku takim meblem, bez którego obecności byłoby smutno, jest duży stół rodziców. Pamiętam jak przy użyciu kilku koców i krzeseł urządzałam sobie pod nim bazę. Gdyby chcieli go wyrzucić to wzięłabym go do mojego małego mieszkanka choć zająłby chyba cały salon.
OdpowiedzUsuń"uzależnienie" aby dobitniej podkreślić temat rzeczy :) a ja, taką baze robiłam z bujanego fotela babci :)
UsuńTo ja mam za mało stolików... muszę jakiś sobie zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńczekam na efekt :)
UsuńFajny dywan i poszewka na poduszką - ciekawe i ładne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMój nocny stolik, moje najukochańsze lampy (tak, mam lampowego świra), mój koc, toaletka... kiepsko by się bez tego żyło, to prawda...
OdpowiedzUsuńwłasnie u mnie lamp malutko ... może sobie sama jakąś wykonam? :)
UsuńA ja chętnie wymieniłabym kilka rzeczy z mojego pokoju na.. kilka rzeczy z Twojego :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Aniu :) jak tylko będę organizować wyprzedaż lub wietrzenie mieszkania na wiosnę, dam znać! :)
UsuńŚliczny masz ten pokój.. taki przytulny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, tak też się w nim czuję :)
UsuńKoniecznie sprawdźcie sobie dywany boho do Waszych wnętrz. Bardzo fajne dywany można znaleźć sobie w ofercie https://carpetsandmore.pl/dywany/dywany-boho i przyznam, że mnie oferta dość mocno zainteresowała. Wiem, że coraz więcej osób korzysta i coraz więcej osób jest zadowolonych z takich zakupów online. Mnie się podobają dywany i muszą być w moim wnętrzach.
OdpowiedzUsuń