Plastry miodu, tak pięknie się nazywają, heksagonki – płytki, których się boimy. Dlaczego? Ostatnio na Fanpageu bemydesign zobaczyłam piękną realizację z użyciem tego rodzaju płytek. Bardzo chciałam Wam ją pokazać.
Mam dość standardowych rozwiązań łazienkowych. Proste płytki są ok, ale kolekcje znanych firm produkujących kafle już od dawna mi się przejadły. Może jest to spowodowane aranżacjami, w jakich są prezentowane? Są one sprzed kilku lat i rzadko kiedy znajduje się w nich panujące trendy. Efekt? Nowa łazienka zainspirowana katalogami wydaje się, jakby była remontowana kilka lat wcześniej.
Dlatego muszę Wam pokazać co plastrami miodu zdziałała Ula z bemydesign . Łazienka, podobnie jak kuchnia, otrzymały motyw przewodni w postaci ściany i podłogi rzeźbionej heksagonami. Prawda, że efekt "wow!"? Szczególnie ściana kuchenna, nie dość, że spełnia funkcję ochronną to na dodatek, z daleka przypomina małe dzieło sztuki, które idealnie zdobi widok z salonu. Posadzka w łazience ma element żartu, jedna zagubiona szara płytka wśród białych. Jeśli ktoś boi się tak mocnego wzoru na ścianach, może zastosować białe heksagonki, które wprowadzą ciekawą fakturę, a może odrobiną szaleństwa wstawić kolorowe fugi? Też cudne połączenie.
Mysle nad takimi w naszej lazience i toalecie, ale raczej tylko na podlodze i najlepiej w czerni :)))
OdpowiedzUsuńwłasnie w tym rzecz, że tu niedośc , że heksagonki, to na dodatek szaleństwo kolorystyczne. Może pomyśl nad cała podłoga czarną jednak z jedną płytką w innym kolorze? :)
UsuńO tak, o tak! Nowe wcielenie klasycznych czarno-białych kafli. Z tym, że z takim kształtem łatwo przesadzić, powinno się z nim pracować jak z mozaiką. Dlatego pierwsze foto w tym artykule kupuję na 200%, ale każde kolejne jest coraz mniej fajne.
OdpowiedzUsuńdlaczego? myslisz, że szybko może się znudzić?
UsuńPłytki bardzo fajne. Super, że motyw z łazienki jest też wykorzystany w kuchni. Pomieszczenia tworzą dzięki temu spójną całość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo także bardzo mi się spodobało :)
Usuńojej one są świetne po prostu :) :) nie wiem jak mogło mi takie coś umknąć :D nigdy wcześniej się z takimi nie spotkałam :) super i na ścianach i na podłodze :) niedługo remontuję łazienkę więc się chyba muszę zastanowić :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne na ścianie w kuchni!
OdpowiedzUsuńsa z humorem :)
UsuńŚwietne te kafle. Jeśli pobawimy się odcieniami jednego koloru np szarościami wnętrze nie będzie przytłoczone, ale intrygujące.
OdpowiedzUsuńdokładnie i na dodatek baaaardzo ciekawe i mające artystyczny akcent
UsuńUwielbiam te kafle, poświęciłam im już kilka postów na swoim blogu :) Cudeńka - heksagony <3
OdpowiedzUsuńmusze koniecznie zerknąć :) lubie kilka serii tych kafli, tylko cena przeraża ...
UsuńSą piękne, ale wiem, że po czterech-pięciu latach stałyby się męczące. To nie tapeta, którą łatwo wymienić, gdy wzór zacznie być passé.
OdpowiedzUsuńJa się zgadzam z wypowiedzią Qlkowej powyżej - są piękne, ale po nich najbardziej będzie za kilka lat widać, że są już niemodne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego podeszłabym do nich mniej ekstrawagancko, może nie taka ilośc kolorów, albo nieco lżejsze, aby się nie rzucały w oczy :)
UsuńGenialne te kafle. Skłaniałem się ku tradycyjnym kwadratowym kafelkom, ale teraz na pewno zdecyduje się na heksagonki podczas remontu mojej łazienki. Wielkie dzięki za inspirację:)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo :)
UsuńMój ulubiony plakat na ścianie!. Bardzo fajny projekt, też ostatnio choruję na heksagony. Do tego stopnia, że połączyłam nie tylko białe z szarymi, ale dorzuciłam jeszcze takie we wzory. Jak szaleć, to szaleć;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wnętrze..niepowtarzalne i ciekawie wykonane. Efekt końcowy niesamowity.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna łazienka, robi wrażenie. Heksagony są coraz modniejsze w ostatnim czasie. W naszym sklepie coraz więcej ludzi o nie pyta.
OdpowiedzUsuń