Początkiem stycznia pisałam o mieszkaniu, w którym bardzo chętnie od zaraz bym zamieszkała. Dziś znalazłam kolejne! Jednak zaprojektować coś dla siebie to olbrzymie wyzwanie! A co Wy byście odnaleźli w tym wnętrzu? Ja już Wam pisze, co przyciągnęło moje oko...
Fotel... widzę jak by był często przeze mnie okupowany! Z książką, laptopem, notatnikiem i gorącą herbatą z sokiem malinowym. Marzenie! To mieszkanie jest w bardzo stonowanych kolorach, jednak gdybym się tam wprowadziła, z pewnością zaakceptowałabym ścianę bądź regał jakimś przedmiotem w mocnym kolorze. Miejsce do pracy ... minimalne i wszystko co potrzebne na wyciągnięcie ręki. Chyba nie ważne czym się zajmujemy, takie miejsce pracy jest przytulne i zachęca nawet do pisania listów ...
foto //
zagłówek!
OdpowiedzUsuńSzukam pomysłów na zagłówek, bo chcemy się pozbyć ikeowskiego łóżka i kupić większy materac, więc ten element zawsze przyciąga mój wzrok.
Poza tym - krzesła w jadalni.
Tak, tak, zagłówek jest przepiękny!! I ja na niego zwróciłam uwagę, zresztą całe mieszkanie bardzo spójne :)
OdpowiedzUsuńCałe wnętrze cudnie, ciepło i przytulnie. szczególnie te drewniane mebelki i zagłówek w łóżku :)
OdpowiedzUsuńWidzę siebie w tym mieszkanku :)
A ja bym wolała zagłówek, o który wygodnie można byloby się oprzeć, a nie twarde (choć faktycznie piękne) deski.
OdpowiedzUsuńDawno nie widziałam tak naturalnego, spokojnego wnętrza...Ta roślinka, która pojawia się na parapecie kuchni, w pracowni i w sypialni...jak dla mnie- kropka nad "i".. och..i..ach.. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj ja z pewnością także mogłabym tu zamieszkać ;)
OdpowiedzUsuńah! zagłówek rewelacja!
OdpowiedzUsuńpięknie :) mogę się jutro wprowadzać!
OdpowiedzUsuńJa też :) I zapewne przez jakiś czas udałoby mi się nie zrobić żadnej zmiany w tym wnętrzu, tak pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa dodałbym jakąś grafikę albo biokominek na białej ścianie widocznej za fotelem na trzecim zdjęciu. A ten właśnie fotel bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńchyba Cię rozumiem...:)
OdpowiedzUsuńmmm ja też! :)))
OdpowiedzUsuńwiedziałam , że Wam się spodoba :)
OdpowiedzUsuńMogłabym, choć jak znam się od razu wprowadziłabym swój bałagan i kolory :)
OdpowiedzUsuńfiu fiu pięknie :-)
OdpowiedzUsuńStonowana kuchnia czyli to, co lubię :)
OdpowiedzUsuńMam podobne łożko. Pięknie.
OdpowiedzUsuńNie żebym przesadnie lubił się czepiać ale jeśli już muszę to do lampy wiszącej nad stołem która nieco kojarzy mi się z przerośniętym krowim dzwonkiem ;) Jest zbyt ciężka w porównaniu do stołu i chyba nerwowo zerkałbym na nią czy nie oberwę nią po głowie kiedy przegra siłowanie się z grawitacją. Reasumując albo została powieszona nad nie tym stołem albo ma zbyt duży uchwyt. Chociaż możliwe, że konstrukcyjnie musiał taki być.
OdpowiedzUsuń