Kilka dni temu wrzuciłam na fanpage zdjęcie kuchni. Nie była one zwykła, bo dostosowano ją specjalnie do skosu połaci dachowej. Nie przypuszczałam, że wywoła to taką dyskusję! Postanowiłam wspomnieć jeszcze raz o niej na blogu, może znajdzie się ktoś, kto zdecydowałby się na takie meble, bo robią naprawdę wrażenie!
Prezentowana kuchnia, to system METOD Ikea, który można dopasowywać do dowolnej przestrzeni. Jest to w pewnym sensie rewolucja w tym co do tej pory proponował sklep, dlatego szwedzka marka prezentuje możliwości systemu szafek nawet w ekstremalnych warunkach. Gdy byłam w Belgii, widziałam pawilon ekspozycyjny w kształcie barki, wybudowany właśnie systemem METOD.
A co mówiliście?
"kuchnia, dla bardzo wygimnastykowanych" Marzena
"drabina obowiązkowa" Mieszkanie od A do Z
"jak w bibliotece" Wioleta
"szczudła w gratisie?" Marta
"A jak to wszystko się pięknie kurzy na otwartych półkach" Ilona
Powiem Wam szczerze, że ta kuchnia jest naprawdę oryginalna, wrażeniowa i nie tylko przez to, że jest mało funkcjonalna ... Jeśli ktoś do tej pory zastanawiał się jak zagospodarować poddasze kuchnią, to rozwiązanie jak na dłoni. Przecież można je ulepszyć! Półki można nieco inaczej ustawić i zamknąć, zostawić jedną lub dwie otwarte aby ulżyć wizualnie kompozycji i postawić tam swoje ulubione książki kucharskie lub dekoracyjną paterę. Co Wy na to? Zaryzykowalibyście?
foto //
Ta kuchnia jest bardzo ładna, bo znakomicie wykorzystana jest w niej powierzchnia ukośnej sciany i osobiście zdecydowałabym się na taką kuchnię, ale w lekko zmodyfikowanej formie.
OdpowiedzUsuńOtóż zamknęłabym wszystkie otwarte półki nieprzejrzystym, gładkimi drzwiczkami.
Ze względów praktycznych-mniej kurzu i "syzyfowej pracy" oraz dlatego, że lubię zamkniete półki.
Obowiązkowo dostawiłabym drabinę, która przy tak wysoko zamontowanych półkach jest po prostu niezbędna, a przy okazji ładnie ozdabia pomieszczenie.
Starajmy sie dostrzegać plusy tej aranżancji, a jeśli coś nie odpowiada toi przecież można wprowadzić pewne zmiany.
Zapomniałabym-taki układ otwartych półek znakomicie sprawdzi się jako ekspozycja sklepu, bo wyobrażcie sobie jak pięknie wyglądały dzieła sztuki(np.ceramika lub drewniane rzeżby poustawiane po jednej na każdej z półek).
Kasia
Jest koszmarna i nie wiedzę w niej nic ładnego. Już widzę jak każdego ranka biorę drabinę, szczudła czy trampolinę i podskakuję po filiżankę do kawy ;P
OdpowiedzUsuńKuchnia wygląda świetnie! Podejrzewam, że spokojnie da się z niej na co dzień korzystać bez drabiny, zapełniając najniższe szafki i półki. A jak szykuje się większa impreza to fakt, trzeba użyć drabiny, ale drabiny są teraz modne więc można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Uważam, że to dobry sposób na wyeksponowanie np. stuletniego serwisu po prababci, którego strach używać ;)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, świetnie zagospodarowana przestrzeń.
OdpowiedzUsuńSobie nie zostawiłabym tylu otwartych półek i musiałabym mieć drabinkę, ale tak z ręką na sercu - czy codziennie korzystamy ze wszystkich kuchennych rzeczy? Zresztą kto powiedział, że szafki kuchenne to nie miejsce na kartony ze świątecznymi kartonami albo worek z zapasową poduszką dla gościa?
swietne pomysl jesli ma sie mieszkanie na poddaszu, bo zazwyczaj jest tak ze to miejsce pod skosem jest niewykorzystane! a tu prosze. tak jak piszesz cos tam zamknac i od razu bedzie bardziej fukcjonalnie :) ale ja bym chyba potrzebowala wiecej plyty gdzie moge kroic, mieszac i ... balaganic :D
OdpowiedzUsuńZagospidarowana przestrzeń doskonale.....ale w codziennym użytkowaniu koszmar. Nie od dzisiaj przestrzeń pod skosami wykorzystuje się poziomymi półkami dociętymi do wysokosci skosów czy ustawieniem mebli schodkowo. Tu nie chodzi o otwarte pólki bo każdy ma je w domu. Tu chodzi o bezsens tego pomysłu przy tak wysokiej ścianie!. Jeśli pomysłem projektanta miało być pokazanie że kuchnia Metod nadaje się do każdego wnętrza to raczej pierwszy odbiór jest " ale jak dosięgnąc do najwyższych półek, szafek" i cały zamysł traci przy pierwszym spojrzeniu na zdjęcie.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię przerostu wizji projektanta nad praktyczną stroną projektu.
Kuchnia jest piękna, tylko nie praktyczna. Tak jak piszesz Olu - pozamykać wszystkie szafk, zostawić 2-3 otwarte i będzie super! Bardzo mi się podobają te dwukolorowe fronty w górnych szafkach. Nie wpadłabym na takie rozwiązanie, a wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńTak jak wyżej ktoś napisał - świetnie sprawdziłaby się w sklepie/ kawiarni, gdzie raz, że naczynia byłyby pięknie wyeksponowane, a dwa, że byłyby często używane :)
Do tego w otwartych szafkach zastosować punktowe skupione oświetlenie LED i już klient oczu nie może oderwać :D
Agnieszka
Rozwiązanie typowo dla estetów i przyznać trzeba, ze prezentuje się świetnie, żeby nie powiedzieć genialnie. Ale serio - jak w tym funkcjonować na co dzień? No chyba, że w dolnej kondygnacji jesteś w stanie wygospodarować dość miejsca, by pomieścić najpotrzebniejsze sprzęty, a na górze będą zastawy dla gości, wyciągane od święta. Wtedy to po drabinę nawet do garażu można leciec. Szczerze mówiąc, po pierwszym zdjeciu spodziewałem się, że to tylko z zewnątrz wygląda jak zwykłe szafki, ale jest jakiś system, który pozwala - powiedzmy - na bezpieczne opuszczenie talerzy z górnej półki. Ale bez tego to będzie trudno.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, ale wychodzić ciągle na drabinę aby coś dostać - męczarnia. No chyba, że byłyby tam rzeczy, których się używa raz na rok :)
OdpowiedzUsuńŁadna jest, to prawda... ale korzystania z drabiny w kuchni sobie nie wyobrażam :)
OdpowiedzUsuńZakładając, że wejście do tej kuchni ma standardowe 200 cm wysokości to przy moim wzroście sięgałbym do większości szafek. Resztę rozwiązałby stołek natomiast na samą górę pchałoby się najrzadziej używane rzeczy. Tak więc z tą praktycznością bądź jej brakiem to różnie bywa :)
OdpowiedzUsuńCzy taka drabina w kuchni jest poręczna?
OdpowiedzUsuńKuchnia wygląda naprawdę ciekawie. Dzięki takiej ilości szafek można przechowywać mnóstwo rzeczy, idealne wykorzystanie przestrzeni na poddaszu właśnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam poczytać - http://inteligentnebudownictwo.com.pl/
OdpowiedzUsuńNie ma co się ograniczać do jednego źródła. Warto skorzystać z co najmniej kilku i na tej podstawie wyciągnąć wnioski.