Jeśli ktoś z Was remontuje teraz łazienkę lub kuchnię, może zastanowi się nad "plastrami miodu" na podłodze lub kawałku ściany? Dziś chciałabym Wam nieco opowiedzieć o tym w jaki sposób można zagospodarowywać tym kształtem wolną powierzchnię.
Oczywiście ja, wybrałabym to najprostsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie: na fragmencie ściany lub całą podłogę. "Plastry miodu" bardzo dobrze komponują się jako wykończenie przestrzeni nadblatowej w kuchni, jest to "coś innego" od jak popularnego już dziś lacobelu. Z drugie strony należy uważać aby nie przesadzić z dużą ilością wzoru i innych dodatków. Według mnie bardzo sympatycznym wyborem są plastry miodu na podłodze w łazience przy gładkich ścianach. to bardzo dobry sposób na proste wykończenie i na dodatek ciekawe.
1 / 2 / 3 / 4 / 5
Drugie zdjęcie najbardziej przypadło mi do gustu.I kolor również.
OdpowiedzUsuńJa "pszczółki" lubię bardzo, ale ceny...uuuu.
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie dałam rady nigdzie wepchnąć:)
Podobają mi się, ale w bardziej delikatnej wersji. Ja też jestem właśnie w temacie miodu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
bardzo ciekawy efekt końcowy
OdpowiedzUsuńUwielbiam heksagony, i w kaflach, i w patchworkach. To mój najbardziej ulubiony kształt płytek podłogowych.
OdpowiedzUsuńW mojej łazience również sobie zrobiłam, marzyłam o szarych ale 5 lat temu kupno szarych graniczyło z cudem (chyba, że gdzieś za granicą). Stanęło na takich w kolorze terakoty, które wyczaiłam w Leroy Merlin.
I powiem nieskromnie, jestem nimi zachwycona :)
Ah ten motyw jest naprawdę piękny. najbardziej podoba mi się na pierwszym i drugim zdjęciu - rewelacyjny pomysł. Szkoda, ze nie wiedziałam o tym wcześniej.
OdpowiedzUsuńZachwycające!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie mnie powaliło, a akurat mam jedną łazienkę do wykończenie... hm, szkoda, że nie mam nawet pomysłu, skąd takie cuda wziąć.
OdpowiedzUsuńMożesz zrobić post o tym, co można zamiast lacobelu nad blatem kuchennym umieścić? Bardzo byłby dla mnie pomocny.