Tak jak kiedyś Marilyn Monroe śpiewała jak dziewczyny kochają diamenty, tak mogę powiedzieć, że wiele z nich uwielbiam wszelkie błyskotki, chociaż jako mały ekstra dodatek. Nie lubię wnętrz w stylu glamour, nie są dla mnie - "dla prostego człowieka z gór", jak to mówi mój kolega. Jednak, znalazłam bardzo sympatycznie prezentująca się kuchnię i tak mi się skojarzyło.
Znalazłam pierwsze jedną kuchnię, a następnie poszukałam kilku innych przykładów. Nie ma niestety och dużo, trudno się dziwić, taki typ dekoracji, mimo niezobowiązującego koloru może szybko się znudzić i stać z oryginalnego bardzo kiczowatym. ALe przyznajcie, że gdybyście weszli do takiego pomieszczenia, to powiedzielibyście "WOW!" :)
przypominam Wam także o wpisie ze złotem w kuchni ... TUTAJ
Takie kuchnie, a raczej ich blask wprawiają w zachwyt! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! IglowasInteriors.blogspot.com
Brakuje mi jakichś półek na tej ścianie. Lampy to trochę za mało, pusto sie wydaje
OdpowiedzUsuńTaki blask musi zostać zrównoważony przez oszczędność formy i minimum drobiazgów. Ja raczej oszczędna nie jestem, ale miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Takie błyskotki fajnie wyglądają, ale muszą współgrać z całą resztą wyposażenia. Na drugim zdjęciu brakuje tego czegoś. Chyba przez oświetlenie, które tam po prostu nie pasuje. Ale ogólnie super takie świecidełka wyglądają
OdpowiedzUsuńA mi wręcz przeciwnie, nie zawsze, ale czesto lubie tak drastyczne kontrasty we wnętrzu, w tym przypadku te błyskotki i postarzana, miedziana lampa wisząca. Nice !
OdpowiedzUsuń