Rośliny w domu, powoli zaczynamy się do nich przekonywać i na szczęście nie należą tylko do nich ulubione przez Polaków storczyki ;) Wybrałam dla Was mieszkanie z bujną i niezwykle zwykłą roślinnością. Podoba mi się biurko pracy cz y tez parapet zastawiony donicami i wijącymi się pnączami ... nie wspomnę już o cytrynie. Sama marze o mandarynce w domu ...
foto //
uwielbiam wszystko co zielone!:)
OdpowiedzUsuńFajne wnętrze.
OdpowiedzUsuńna parapecie to pelargonie i lipka
pozdrawiam
Piękne wnętrza, dziękuję ci za ten post, zainspirował mnie, właśnie zaniosłam moją małą jeszcze cytrynkę do mojej szklarni ( folii) by łyknęła trochę " tropikalnego" klimatu, może wyrośnie szybciej i w przyszłości urodzi jakiś owoc, lubię żółty we wnętrzach :)
OdpowiedzUsuńa ja potrafię zamordować nawet kaktusa :/
OdpowiedzUsuńpoprawiona.blogspot.com
Ja niestety uśmiercam wszystkie roślinki, dlatego we wnętrzu z nich rezygnuję :P
OdpowiedzUsuńDrzewko cytrynowe w domu? Musze koniecznie spróbować :) Ciekawe tylko czy przetrwa mój zmienny tryb życia...
OdpowiedzUsuńPiękne studio - podobne jest moim marzeniem. Jasne, przestronne, koniecznie ze sztalugami i mnóstwem roślin w terakotowych doniczkach. Mmmm... ale się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńMiałam drzewko cytrynowe dwa lata. Kupiłam mu nawet specjalną odżywkę, ale umarło. To jedyny rodzaj rośliny, która u mnie nie przetrwała. Wszystkie inne rośliny wspaniale rosną już od prawie 8 lat. Jedna wygląda tak okazale, że mąż myślał, że jest sztuczna, przez co prawie jej nie zniszczył, kładąc na niej modem. Dlaczego? Bo chciał, żeby stał wyżej :D
Ech, ci faceci ;)
Bardzo fajny i ciekawy blog :)) Podoba mi się klimat i aranżacja tego wnętrza. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam rośliny w mieszkaniu, marzę o wielkim drzewku oliwnym ( moje niestety wciąż jest małe i dosyć rachityczne), ubóstwiam zamiocuclcasy, a dziś wybieram się po bukszpan do Ikei :)
OdpowiedzUsuń