Wielu z nas marzy o domku letniskowym lub miejscu, gdzie można by było uciec na weekend. Dziś chciałam Wam pokazać przykład takiego miejsca. Jedyną nietypową rzeczą jest to, że ten domek letniskowy znajduje się w starym wojskowym garażu…
Ten dom przyciąga nie tylko miejscem, ale sposobem jego urządzenia. Są to perełki dizajnu w połączeniu z przedmiotami z przeszłością. Stare deski, płyty meblowe czy elementy dekoracyjne. Moja uwagę zwróciła także kolorystyka, jej dobór w nieco zimnych barwach, w towarzystwie drewna i puchowych elementów, nie sprawia wrażenia chłodnej przestrzeni. Dom nie jest podzielony na strefy, jest otwarty, przez to wydaje się być dużą przestrzenią. Nie wiem jak Wy, ale ja mogłabym mieć taką weekendową przystań
foto //
Jak na garaż to całkiem nieźle. Mówię o wnetrzu. Ostatnie zdjęcie wieje okrutną prawdą i trochę psuje mi klimat tej letniskowej rezydencji :) Od razu zastanawiam się - przepraszam, czy jest tu gdzieś łazienka? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Joanna z Lovearti Studio
ja zaś piwnicę miałam ładniejszą kiedyś, niż niejedno mieszkanie ;)
OdpowiedzUsuńmożna? Można! Kto bogatemu zabroni..:)
OdpowiedzUsuńSuper taki garaż :) można się zaszyć w ciszy i spokoju, przyjemne kolorki ładnie się komponują
OdpowiedzUsuńjeśli miałby wyglądać jak ten - to niechby był i garaż!
OdpowiedzUsuńZachwycające połączenie kolorów...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię!
OdpowiedzUsuńooo, mogłabym mieszkać w takim miejscu! rozkoszne :)
OdpowiedzUsuńFajnie, bo dość niestandardowo i z luzem jest urządzony ten garaż. Wnętrze pasuje do zewnątrz. Świetny projekt!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Wiola