Jeszcze w ubiegłym roku byłam na NIE, a teraz ... odkryłam pozytywne i magiczne strony tego odcienia. Dziś specjalnie na Wasze życzenie miętowy poniedziałek.
FOTO /
Cieszę się, że w gąszczu blogów przywędrowałeś do mnie. Jestem Ola, z zawodu architekt, z przypadku redaktor i ... blogerka. Poczęstuj się kawałkiem apetycznego wnętrza :) Read More
Mięta niesamowicie odświeża przestrzeń...nadaje lekkości i nowoczesności... i love it!
OdpowiedzUsuńMiętka jest cudna:))))) Kocham miętkę:))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Też uwielbiam miętkę. Praktycznie w każdej postaci do mnie przemawia i marzy mi się miętowy mebel :)
OdpowiedzUsuńkochana... mnie kiedyś poruszały tylko żywe kolory, a od jakiegoś czasu szaleję na miętę, pomarańcz, róż nawet... wszystko w pastelach :D
OdpowiedzUsuńkolorki pastelowe :) mmmmmmmmmmm
ja mięte uwielbiam w prawie każdym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńBo pastele są najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńMięta już od jakiegoś czasu skradła me serce :)
OdpowiedzUsuńTeraz wieczorkiem na spokojnie musiałam popatrzeć na fotki .. tak lubię ten kolor :D (może uległam modzie? :O ... nieee to nie podobne do mnie)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Violetta :)
jak wiesz ja miętę uwielbiam i już dziś będzie szedł do mnie rower w tym kolorze:)))
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za miętowym, a wszystko przez to całe zamieszanie z nim związane - ja zawsze na przekór :P
OdpowiedzUsuńkocham miętowy!
OdpowiedzUsuńKolor miętowy ma w sobie to coś! Kojarzy mi się tak nostalgicznie. Wnętrza z jego użyciem wyglądają tak spokojnie i wyciszająco, a zarazem elegancko. Bardzo podobają mi się umieszczone tutaj inspiracje. Ta kuchnia w tym kolorze wygląda wręcz magicznie! Ciekawa jestem jak w praktyce sprawdzają się takie meble.
OdpowiedzUsuń