Czerwień. Na jej widok zawsze robi nam się cieplej i przyjemniej na sercu. Jak działa ona na nas we wnętrzach?
moc czerwieni // power of red
Ola z apetycznego wnętrza
O mnie
Aleksandra Dobrzyniecka
Dreamer
Cieszę się, że w gąszczu blogów przywędrowałeś do mnie. Jestem Ola, z zawodu architekt, z przypadku redaktor i ... blogerka. Poczęstuj się kawałkiem apetycznego wnętrza :) Read More
Ja bardzo lubie czerwien we wnetrzach,sama mam jej dosyc duzo w pokoju i nie tylko na swieta ale przez caly rok:P
OdpowiedzUsuńFotele z ostaniego zdjecia przyciagaja moj wzrok:p
fotele sa iście walentynkowe :)
Usuńuwielbiam czerwone akcenty:))) podkreślam akcenty:)))
OdpowiedzUsuńw mojej kuchni jest ich troszkę i nigdy chyba nie zrezygnuję;)
pozdrawiam ciepło
czerwień jest bardzo bezpiecznym wyborem, bo raczej nie wyjdzie z mody :)
Usuńczerwieni nie mam u siebie...za to mam pomarańczowy jako akcenty w kuchni.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uwielbiam czerwone dodatki... Przez cały rok!
OdpowiedzUsuńu nas też czerwień w dodatkach króluje - uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńhttp://mojewnetrza.blogspot.com/
W szczenięcych latach byłam anemicznym stworzeniem. Czerwień dodawała mi energii, ubierałam się więc na czerwono. Jadłam tony buraczków, marchewki...
OdpowiedzUsuńPomogło :)
Wierzę, że jest w czerwieni siła, energia.
Dlatego we wnętrzach jest w pewnej dawce niezbędna!
bardzo pozytywnie :)
UsuńJest super akcentem w białych wnętrzach :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie w takim towarzystwie najczęściej ją spotykamy :) jest wspaniała :)
UsuńUwielbiam czerwień, u siebie mam nie tylko dodatki ale całą czerwoną kuchnię i akcenty czerwone w salonie. Zgadzam się z fuNi!ta czerwień dodaje energi jak żaden inny kolor.
OdpowiedzUsuńprzyznam,że ciężko znaleść u mnie w domu czerwień..w sumie sama nie wiem dlaczego tak jest..
OdpowiedzUsuńmoże czas to zmienić w najbliższych dniach? :)
Usuńczerwony sufit - genialne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJako akcenty jak najbardziej tak...to pierwsze wnętrze super;)
OdpowiedzUsuńZakochalam sie w tej czarnej scianie z bialymi polkami!!!
OdpowiedzUsuńLubie czerwone akcenty w kuchni:)) i w zasadzie juz teraz tylko tam (wczesniej mialam zbyt duzo)
oj tak... można się zakochać :)
Usuńczerwień - trauma z dzieciństwa ;) mama stroiła mnie od stóp do głów w czerwień (wliczając ogromną kokardę na czubku głowy!) dlatego też w mojej szafie nie ma nic czerwonego... ale jako mały akcent wystroju wnętrz, dlaczego nie? urzekł mnie ten dzbanek na czwartym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam :) ja byłąm zawsze czerwonym kapturkiem! :)
Usuńi za to kocham czerwień! :)
OdpowiedzUsuńoj kochana... Ty jesteś ekspertką od czerwieni! :)
Usuńakcent drzwi na ciemnej elewacji piękny!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa się zdecydowałam na czerwień w pokoju. Ściany pokryłam w całości ciemnym odcieniem czerwieni i lubię ten pokój. Białe drzwi, okna, grzejniki rozjaśniają. Jest ok
OdpowiedzUsuńu nas najbardziej lubi ten kolor mo starszy syn!chciał bardzo mieć czerwoną ścianę w pokoju:)a mnie on ewidentnie kojarzy się właśnie z energią ale też z miłością...
OdpowiedzUsuńoj.. trzeba uważać, aby ta czerwień nie pobudziła syna :)
Usuńtakie akcenty super 'orzeźwiają' wnętrzaa :)
OdpowiedzUsuńdla mnie czerwień jest jedynym kolorem, którego niestety nie umiem ogarnąć.
OdpowiedzUsuńNie potrafię się przekonać do niego, może z racji, że jako dziecko miałam jego przesyt...
no sama nie wiem :/
jednak na zdjęciach, które powrzucałaś no-naprawde ładnie wywarzone :) i naprawde bardzo ładnie :)
Świetne aranżacje :) chociaż czerwony sufit jest nieco przytłaczający.
OdpowiedzUsuńi bardzo odważny :)
Usuńczerwony musi być :)
OdpowiedzUsuńJako dodatek tak.
OdpowiedzUsuńświetne "walentynkowe" fotele, zapraszam na mojego bloga również o CZERWONYCH inspiracjach, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja czerwien kocham kocham kocham!!1:-)))
OdpowiedzUsuńwiem wiem :)))
Usuńuwielbiamy te fotele!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwień w pomieszczeniach, mam jej dużo u siebie ;)
OdpowiedzUsuń