TREND: nie do pary

Z pojawieniem się mody na vintage, pojawiło się dziwne zjawisko poszukiwania różnych krzeseł do jednego stołu. Ja nazwałam tą zasadę "nie - do - pary". Ciekawa jestem czy ktoś z Was już ją zorganizował u siebie w domu :)




Nie koniecznie "nie - do - pary" odnosi się tylko do krzeseł, ale w tym przypadku chyba najlepiej się sprawdza. Krzesła mogą pochodzić z różnych serii, producentów, mogą się różnić tylko kolorami i też są inne :) Jednym zdaniem: totalna dowolka! 




jakie inne przedmioty oprócz krzeseł używacie "nie do pary" ?

źródła obrazków: www.pimpelwitstyling.blogspot.com, www.dwell.com, www.pinterest.com

Ola z apetycznego wnętrza

22 komentarze:

  1. Vintage tak, nie do pary nie;))
    Ja raczej lubię jak coś jest do pary, pasuje do siebie lub/i jest w zestawie;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety kupiłam krzesła zanim zapanowała ta moda, albo po prostu wcześniej o tym nie wiedziałam :P
    Ja lubię różne kształty ten sam kolor, bądź to samo krzesło inny kolor.

    Buziaki!! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko fajnie, ale u siebie bym tak nie chciała. Jedyne co mam nie do pary to ramki na zdjęcia na ścianie, gdzie wiszą fotografie rodzinne, ale to latami kompletowane, to tak być musi;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się to raczej nie podoba. Marzę o dużym, rodzinnym stole. Z krzesłami do pary :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja swego czasu miałam w kuchni wszystkie krzesła nie do pary różne, łączył je tylko ten sam kolor;) bardzo lubiłam ten zestaw dawał taki uporządkowany chaos ;) teraz jednak w kuchni posiadam tylko dwa wiklinowe fotele ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tak!!!! i to właśnie dzięki inspiracji u Ciebie na blogu (3 zdjęcie) postanowiliśmy wprowadzić to "dziwne zjawisko" u siebie w domu :) Krzesła wyszperane u rodziny i znajomych na strychu, już oszlifowane czekają na pomalowanie. Każde jest inne, każde będzie w innym kolorze :))

    OdpowiedzUsuń
  7. trend z serii "od zawsze" - pojawia się u mnie, kiedy wpadają goście (ze swoimi krzesłami :))

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie tak będzie, aż się zdziwiłam, że tyle głosów na "nie":-)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam wszelkiego rodzaju krzesła i fotele.
    Jakoś nie dawno natknęłam się na zdjęcie jadalni z krzesłami "nie-do-pary" i strasznie mi się to podoba, choć sama pewnie bym się zdecydowała jedynie na różne krzesła ale tego samego koloru bądź bardzo zbliżonego albo jeden rodzaj w różnych kolorach jak na zdjęciu 4

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedyś, strasznie dawno temu, oglądałam film o kobiecie, która miała różne talerze i szklanki, ponieważ uważała, że na świecie jest tyle pięknych przedmiotów, że nie warto się ograniczać poprzez posiadanie kompletów.

    złapałam tamten tok myślenia i sama się go trzymam, bo podoba mi się tak wiele rzeczy, że nie umiałabym wybrać jednego rodzaju krzeseł, kubków, misek, lamp...

    no i powód numer dwa - wiele moich skarbów to rzeczy ”wygrzebane”, a wiadomo, że w tym wypadku trudniej o komplety

    dlatego całym sercem jestem za nie-do-pary, chociaż rozumiem, że to nie każdemu i nie wszędzie pasuje :-)

    pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmm, mam w domy tylko dwa krzesła, ale jakbym znalazła jakieś nawet nie do pary to wcale nie było by mi źle :)

    OdpowiedzUsuń
  12. :) mnie się to bardzo podoba na zdjęciach.. ale samej mi brak odwagi... :) może kiedyś... na razie większość mam skompletowane :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dla mnie to nic nie musi być do pary, nawet buty mogłyby być różne ;) Jednak takie obdrapane krzesła nie bardzo mi odpowiadają, od razu robi się wrażenie bałaganu. Ja mam sporo naczyń "nie do pary", a najbardziej lubię jak miseczki są różne, albo kubki, kupuję te które mi się spodobają :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zawsze lubiłam do pary ale ostatnio się przekonałam i myślę usilnie nad krzesłami do kuchni...ale myślę czy dać trzy inne w tym samym kolorze czy trzy takie same w różnych kolorach czy trzy inne w różnych kolorach...ech..kobiece dylematy...

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba bym sie nie odwazyla osobiscie:))) ;)
    nie wykluczam jednak 2 roznych par krzesel przy stole...ale to jednak pary:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam rzeczy nie do pary, meble czy zastawy do stołu. Komplety mnie przerażaja. Na pierwszym zdjęciu super wnętrze. Mogłabym się od razu wprowadzić. Świetny post!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. niby nic nie pasuje ale za to jak ładnie razem wygląda ;) sprytnie ! Rewelacyjny blog!!!! bardzo mi takiego brakowała w moich ulubionych! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. meblolandnet-pl6 grudnia 2012 08:04

    idealnie! :) original ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. NIENAWIDZĘ KOMPLETÓW!!!!!!!!!!!!
    NIECH ŻYJE NIE-DO-PARY!!
    HURA!!
    kLAUDIA:)

    OdpowiedzUsuń
  20. SUPER BLOG!!
    kLAUDIA:)

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam i sama eksperymentuję. Czuję w tym wielką swobodę i lekkość :) Dzięki za inspiracje!

    OdpowiedzUsuń
  22. Popieram i kolorowy misz masz, i różne krzesła dodają super klimatu. Sama jestem w posiadaniu różniastych i świetnie pasują. W dodatku są super bo znalezione z ulicy i naprawione :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram