Historia prostej, niepozornej i przypadkowej dekoracji


Obecnie zachwycamy się małymi rzeczami, czasem niepozornymi, bo kto by pomyślał jeszcze 5 lat temu, że będziemy szaleć na punkcie kaktusów lub szklanki z kawą? A jak jest na wszystkich blogach i portalach społecznościach? Dziś kilka słów na temat dekoracji w naszych domach.

Z jednej strony zdjęcia są w większości stylizacją. Z drugiej, czy te stylizacje nie są naszymi marzeniami? Kiedyś ktoś mi powiedział, że blog Kasi Tusk to miejsce, gdzie gromadzone są marzenia nie tylko małej dziewczynki, ale tej większej też. Rzeczywiście tak jest. Leniwie rozciągający się kot, pełna szafa wspaniałości, codziennie poranna kawa, uchwycenie pięknych chwil, spacer nad morzem czy w lesie, pasja pracą marzeń i smakowite momenty z przyjaciółmi. Kto o takich chwilach nigdy nie marzył? Wiadomo, że wiele uchwyconych momentów na blogach jest wcześniej dobrze przemyślane, jednak jedno co podoba mi się w tej modzie, to to, że dekoracje, które są w naszych domach i później szaleją na Instagramie, to proste, czasem niepozorne czy przypadkowe przedmioty, które każdy z nas posiada lub może posiadać. Nie są to rzeczy z górnej półki, nie są to rzeczy drogie, nie są to też rzeczy z masówki, ale często z małych manufaktur lub wykonane własnoręcznie.

A co Wy myślicie o magii zdjęć i momentach uchwyconych na blogach? Jak ta moda działa na Wasze mieszkania? Czy sami jesteście jej wyznawcami i prowodyrami? Jeśli tak, to zapraszam Was do hashtagowania zdjęć na Instagramie apetitepleasuremeet :) 

Jeśli podoba Wam się ten temat, zachęcam Was do innych postów, w których nawiązuję do zwykłego, prostego życia. Raz pisałam o rzeczach, bez których nie wyobrażamy sobie naszego dnia (TUTAJ). Innym razem wspominałam o magii zwyczajnej kuchni (TUTAJ), sama taką posiadam (TUTAJ)! A aby mocniej skupić się na prostszym i minimalnym życiu, zachęcam Was do czytania serii MINIMALNIE.

Więcej zdjęć znajdziecie na moim Pinterest :) na tablicy I love SIMPLE DECO



foto / Pinterest

Ola z apetycznego wnętrza

8 komentarzy:

  1. Niby proste i przypadkowe, a jednak bardzo estetyczne dekoracje. Uwielbiam przeglądać zdjęcia przedstawiające zarówno te proste jak i bardziej złożone dekoracje. Myślę, że zwrócenie uwagi na tego typu zdjęcia uwrażliwia nas na to co piękne i dzięki temu sami chcemy otaczać się pięknymi rzeczami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia przedstawiające zwykłe przedmioty wiąże z uważnością, o której sporo się ostatnio mówi i z celebrowaniem codzienności. Instagram motywuje mnie do tego, żeby poświęcić pół minuty na takie ustawienie naczyń na stole, żeby herbata i ciasto cieszyły jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami trzeba porzucić pęd życia i skupić się ta codzienności. Inaczej życie ucieknie nam przez palce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ to absolutnie prawda - właśnie w prostocie kryją się zazwyczaj te wszystkie smaczki, które pozwalają całości nabrać pięknego, niepowtarzalnego wyglądu. Ale trafniej to ujęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj lubię takie niby przypadkowo uchwycone momenty:) takie klimatyczne zdjęcia jak opadły płatek kwiatka, parująca herbata czy porozrzucane w biegu na stole notatniki i kartki. Niby nic nadzwyczajnego, każdy tak ma, ale kto to tak naprawdę dostrzeże, zanotuje w pamięci? Najczęściej robią to właśnie Ci którzy pasjonują się fotografią:) patrzą na świat, a on sam wpasowuje się w kadr.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju, jaki klimat... a drewniany domek porośnięty bluszczem - cudo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam bluszcz. W domku letniskowym mam całą jedną ścianę w bluszczu i całą altankę. Wygląda to przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam biel i minimalizm, czuł bym się jak w raju :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram