O pewnym fotelu i braku czasu


Jak dobrze, że już weekend! Choć nie zapowiada się leniwie, to bardzo się cieszę z perspektywy zmiany miejsca, otoczenia, towarzystwa, ale o tym ... jutro. Przez ostatnie kilka tygodni mój kalendarz był mocno zapisany ... przekonało się o tym wiele osób, ale co zrobić, jak chce się spędzić i wykorzystać swój czas jak najlepiej? Czasem jednak brakuje mi chwili, aby na moment się zatrzymać, usiąść w moim ulubionym fotelu i chwycić za jedną z książek ... 

No właśnie, jakiś czas temu stwierdziłam, że w ramach oszczędności czasu i tego, że nigdy nie mam czasu przeczytać prasówki czy też książki ... a nagromadziło się ich ostatnio naprawdę dużo! (wspaniałe blogowe "dary losu"), postanowiłam zorganizować sobie jeden kąt, gdzie wszystko będę mieć pod ręką. W każdej chwili będę mogła wygodnie usiąść chwycić za książkę i chociaż na chwilę przypomnieć sobie jak to jest, gdy czas lekko zmniejsza swój bieg ... Niestety, cóż z tego, że wszystko jest i czeka na moją chwilę relaksu, a gdy tylko siadam przy nocnej lampce, zatapiam się w wygodnym, wypełnionym kocem fotelu, sięgam po książkę i po chwili ... naprawdę smacznie śpię :)

Też macie taki problem? :)

Życzę Wam udanego weekendu i wyśmienitej wiosennej pogody!
/ a o moim fotelu, który przyczynia się do szybkiej drzemki, opowiem Wam jedną historię w przyszłym tygodniu ... /







foto / fotel custom form /

Ola z apetycznego wnętrza

8 komentarzy:

  1. Za każdym razem tez tak mam... z tym, że ja zasypiam nie nad książką, ale nad laptopem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raz zasnęłam nad laptopem i moja mama na pewno nie zapomni tego do końca życia ;)

      Usuń
  2. Czy ten fotel jest wygodny? Metalowe oparcie nie sprawia wrażenia przytulnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wygodny, jeśli wyłożysz go czymś miękkim. Jest super wyprofilowane, pomijając druciaki ;)

      Usuń
  3. To chyba cecha charakterystyczna naszych czasów - bark czasu... I ciągłe zmęczenie...i ciągła świadomość, że tyle rzeczy jest jeszcze do zrobienia, tylko już sił brakuje, przychodzi zmęczenie, ogarnia sen i ..... rano budzimy się i kołowrotek kręci się dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię na szczęście mój kołowrotek i cieszę się, że nie jest on mocno powiązany z komputerem, ale także znajduję czas na przyjaciół :)

      Usuń
  4. Skąd ja to znam....książki z biblioteki nie przeczytane koło łóżka. Gazety z zeszłego miesiąca nieruszone a już wychodzą kokejne numery... Tyle rzeczy na liscie " do zrobienia"i ciągły brak czasu. Praca do wieczora wysysa wszystkie chęci ,po przyjściu do domu tylko ochota na poleżenie a w sobotę tyle zajęć z całego tygodnia, że nie wiadomo co robić. Czas chyba rzucić pracę!

    Pozdrawiam Patti

    grey-home.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Instagram