APETYCZNE KADRY: nieco jesienny weekend


Jak minął Wam weekend? Ja skorzystałam z tych kilku dni wolnych i mogłam pojawić się na dłużej w domu. Brakowało mi takich kilku dodatkowych dni i akurat długi weekend sierpniowy był strzałem w dziesiątkę!

Trochę się zawiodłam na pogodzie, bo w końcu mamy środek lata, a tu … jesienna aura i temperatury. Grabiłam liście w ogrodzie i tak sobie myślałam, jeśli już dziś zbieram liście, a aleja kasztanów, którą wracam zawsze z pracy, jest cała w brązowych odcieniach, to co będzie we wrześniu? Szyszki oprócz morskich deptaków, też mocno kojarzą mi się z jesienią. Najgorsze w tym wszystkim nie jest zmiana temperatur na niższe czy też zmiana kolorów, tylko to jak szybko mija czas, i tak miesiąc za miesiącem, rok, za rokiem… Mimo niezbyt przyjaznej pogody, udało mi się wypocząć, nabrać sił na nowy tydzień i nowe wyzwania, bo trochę się ich szykuje. Także uporządkowałam wiele spraw związanych z blogiem, o czym niebawem się dowiecie.

A jak Wam minął długi weekend?








Ola z apetycznego wnętrza

6 komentarzy:

  1. Ach ten polski sierpień! Pięknie tam wygląda!

    Pozdrawiam ciepluuuuutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie Ola, że coraz więcej Ciebie na blogu, tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja sobie przedłużyłam sobie ten weekend :)
    Z tą jesienią to chyba przesadzasz?! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieeee... jak już grabię liście i uzbiera się pełen kosz, to to już zły znak :(

      Usuń

Instagram