CZTERY KĄTY: Kaloryfery - inne spojrzenie

Co zrobić z kaloryferem, którego nie można ukryć? Oto kilka sprawdzonych pomysłów... kaloryfer jako akcent kolorystyczny. Do zastosowania w nowoczesnych wnętrzach, ale także w stylizowanych, aby nadać im lekkości i współczesnego ducha. W ten sposób każda (nawet urządzona w stylu wiktoriańskim) przestrzeń stanie się ciekawa i współczesna w odbiorze.


To kolejny artykuł apetycznego wnętrza dla serwisu czterech kątów, zapraszam Was do porannej lektury. Miłego tygodnia :)

1

Ola z apetycznego wnętrza

10 komentarzy:

  1. podobaja mi się kolorowe kaloryfery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W myśl zasady (zaczerpniętej z dziedziny ubioru i mody): 'im bardziej próbujesz coś ukryć, tym bardziej to widać', lepiej te z założenia nieciekawe rzeczy wysunąć na pierwszy plan i... nagle stają się piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba swój też przemaluje na taki kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle że wszystkie pokazane grzejniki można uznać nawet za ładne - nie to co nowoczesne koszmarki które nam ostatnio montują w mieszkaniach :( Tym to mam wrażenie nawet kolor nie pomoże ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Też muszę swój żeliwniak odnowić i pomalować, chodzi to za mną od dawna i chyba trzeba zakasać rękawy ;) choć na brak zajęć nie narzekam ...
    Z początku byłam zła, że zamontowali mi stary kaloryfer, chciałam nowocześniejszy, ale teraz nie żałuję, zakochałam się w nich i chcę wyeksponować a nie chować :)
    Super, że wracają starocie do łask.

    Pozdrawiam,
    Nevrinn.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł, gdyby nie fakt, że mam zamaskowane swoje kaloryfery i nie rzucają się w oczy to na bank każdy byłby w kolorze miętowym :))

    OdpowiedzUsuń
  7. fantastyczny post Olu:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł z kolorami na kaloryfer

    OdpowiedzUsuń

Instagram